Zonulina jest białkiem, które moduluje przepuszczalność ścisłych
połączeń pomiędzy komórkami w ściance przewodu pokarmowego. Została odkryta w 2000 przez doktora Alessio Fasano i jego zespół z Uniwersytetu Maryland. Zonulina jest endogenną proteazą (białkiem), która aktywuje
docelowy receptor w sposób podobny do toksyny ZOT (Zonula Occludens Toxin) produkowanej przez przecinkowca cholery.
Wysokie stężenie zonuliny prowadzi do zaburzenia
funkcji bariery jelitowej, przez co do organizmu przedostają się
antygeny zaangażowane w powstawanie i rozwój celiakii oraz pokrewnych
zaburzeń autoimmunologicznych. Stwierdzono, że podwyższony
poziom zonuliny występuje nie tylko u osób z chorobą trzewną (celiakia),
ale także u osób mających cukrzycę typu 1 oraz stwardnienie rozsiane.
W przypadku
wzrostu poziomu zonuliny dochodzi do rozluźnienia struktury jelita,
skutkującego „przeciekającym jelitem”. Gliadyny (glikoproteiny obecne w pszenicy) aktywują jelitowe receptory zonuliny niezależnie od genetycznych predyspozycji do wzmożonej reakcji autoimmunologicznej (zarówno u osób zdrowych jak i chorych) co prowadzi do zwiększenia przepuszczalności jelitowej dla makrocząsteczek. Podobny efekt wywołują białka żyta i jęczmienia.
U osób chorujących na celiakię jelita wykazują zwiększoną tendencję do przepuszczania różnych składników pożywienia, zwłaszcza gdy spożywają oni produkty zawierające gluten. Pożywienie dostarczające organizmowi gliadyny może powodować przeciekanie (zwiększone przepuszczanie substancji przez jelita) do organizmu substancji zagrażających zdrowiu i życiu, co nie zdarza się u osób zdrowych. Przypadłość ta jest dziedziczona.
Przeciekanie jelita zostało uznane za przyczynę, a nie skutek rozwoju chorób autoimmunologicznych, bowiem wraz ze zwiększoną przepuszczalnością wzrasta prawdopodobieństwo przedostania się do organizmu substancji szkodliwych dla zdrowia.
Przepraszam za błędy ortograficzne i interpunkcyjne, język polski nie jest moją mocną stroną.
I'm sorry for mistakes. English is not my mother language.
czwartek, 25 czerwca 2015
Sałatka: buraczki z pomarańczą i rukwią wodną. Salad: beetroots with orange and watercress.
2 - 3 porcje
500 g buraczków /scroll down to the English version/
2 pomarańcze
2 garście rukwi wodnej lub rzeżuchy
70 g koziego sera feta
1/4 dużej czerwonej cebulki
dressing:
2 łyżki oliwy
2 łyżki soku z cytryny lub ocet winny
1/2 łyżeczki ziół dalmatyńskich (oregano, bazylia, majeranek, rozmaryn, cząber, tymianek, szałwia)
pieprz
Buraki obierz pokrój w ćwiartki, piecz w nagrzanym piekarniku do 180 stopni Celsjusza przez 35 - 45 minut, bez termoobiegu. Wszystkie składniki dressingu umieść w słoiczku,zamknij słoiczek i wytrząsaj minutę. Cebulę pokrój w bardzo cienkie plastry. Pomarańczę obierz i podziel na cząstki. Rukiew wodną umyj i osusz. Ciepłe buraczki połącz z cebulą i dressingiem, dokładnie wymieszaj. Na talerzu ułóż buraczki i pomarańcze. Posyp kozim serem, udekoruj rukwią wodną. Sałatkę możesz podawać z karkówką.
Rukiew wodna z własnej hodowli na balkonie, nasiona kupiłam na allegro. ANDI = 1000.
2 - 3 servings
500 g of beetroots
2 oranges
2 handfuls of watercress or cuckooflower
70 g of goat cheese feta
1/4 large red onion
dressing:
2 tablespoons of oil
2 tablespoons of lemon juice or vinegar
1/2 teaspoon of Dalmatian herbs (oregano, basil, marjoram, rosemary, savory, thyme, sage)
pepper
Peel beets, cut into quarters, bake in preheated oven to 180 degrees Celsius for 35 - 45 minutes, without air flow. Place all dressing ingredients in a jar, close the jar and shake one minute. Cut onion into very thin slices. Peel orange and divide into segments. Wash watercress and dry. Connect warm beetroots with onions and dressing, mix thoroughly. On a plate place the beets and the oranges. Sprinkle with goat cheese, garnish with watercress. You can serve the salad with pork shoulder.
Subskrybuj:
Posty (Atom)